Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Jarzyna z miasteczka Luboń. Mam przejechane 21262.06 kilometrów w tym 1745.76 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 26.41 km/h.
Więcej o mnie.
Kontakt GG: 3482927

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

2011

button stats bikestats.pl

2010

button stats bikestats.pl

2009

button stats bikestats.pl
liczniki

Tyle na razie mi się udało

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jarzyna.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2010

Dystans całkowity:459.90 km (w terenie 69.00 km; 15.00%)
Czas w ruchu:20:14
Średnia prędkość:22.73 km/h
Maksymalna prędkość:65.00 km/h
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:32.85 km i 1h 26m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
8.43 km 0.00 km teren
00:19 h 26.62 km/h:
Maks. pr.:33.40 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Dojazd...

Piątek, 30 kwietnia 2010 · dodano: 30.04.2010 | Komentarze 0

Jutro szykuje się nowy rekord sezonu, więc już dzisiaj przyjechałem do Pawła. Przyjemna, wieczorna jazda;)
Kategoria Samotnie, Zaplanowana


Dane wyjazdu:
22.23 km 1.00 km teren
01:19 h 16.88 km/h:
Maks. pr.:29.70 km/h
Temperatura:14.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Wieczorna przejażdżka;)

Środa, 28 kwietnia 2010 · dodano: 28.04.2010 | Komentarze 0

Pod wieczór razem z tatą i siostrą ruszyliśmy w stronę Puszczykowa. Chcąc nieco urozmaicić sobie trasę, pojechaliśmy inną, jak dotąd nieznaną mi drogą. Była nawet całkiem fajna, aż w końcu wylądowaliśmy w samym Puszczykowie. Powrót do domu trasą standardu. Całkiem przyjemny, rekreacyjny i rodzinny wypad;)
Kategoria Przed siebie


Dane wyjazdu:
27.55 km 0.00 km teren
01:05 h 25.43 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:9.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Poranny standard

Środa, 28 kwietnia 2010 · dodano: 28.04.2010 | Komentarze 0

Korzystając z faktu, że dzisiaj szedłem nieco później do szkoły postanowiłem pokręcić trochę od rana. Ruszyłem do Puszczykowa i stwierdziłem, że pojadę sobie standard, więc dalej Greiserówką do Komornik i do Lubonia;) Całkiem przyjemnie się jechało. Jedynie przedni wiatr był nieco uciążliwy.
Kategoria Samotnie, Standard


Dane wyjazdu:
54.17 km 30.00 km teren
02:32 h 21.38 km/h:
Maks. pr.:59.40 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

WPN - rekreacyjnie

Niedziela, 25 kwietnia 2010 · dodano: 26.04.2010 | Komentarze 3

Dzisiaj korzystając z ładnej pogody postanowiłem trochę pokręcić. Umówiłem się z Mateuszem chwilę po 16 w Głuchowie. Po krótkiej przerwie udaliśmy się na Greiserówkę, którą jechaliśmy do zjazdu nad jezioro Góreckie. Dalej wzdłuż brzegu, aż do wjazdu na Osową Górę i tam wjeżdżamy sobie. Na górze króciutka przerwa i zjeżdżamy na dół, aby po chwili ponownie wjechać na górę, jednak tym razem na tor DH. Chwilę pojeździliśmy, co jakiś czas stając na różnych skoczniach. Tu nawet myślałem nad skokiem:



Jednak szybko zrezygnowałem:P



Dalej zjeżdżamy do Mosiny i po raz trzeci wjeżdżamy na Osową. Później zjeżdżamy nad jezioro Góreckie, jedziemy na loda i potem wracamy nad jezioro jadąc nad Wyspę Zamkową. Tam krótka przerwa i oczywiście zdjęcie:



Stąd kierujemy się już na Greiserówkę, aby wrócić do domu. Niestety chwilę przed komornikami mamy mała awarię. W sumie trochę nietypowe zdarzenie. Nie bedę dużo pisał, po prostu wstawię zdjęcie:



Jednak Mateusz jedzie dalej pedałując jedną nogą. Do Komornik jeszcze mu pomagam pchając go, ale w Komornikach on jedzie już sam w stronę Głuchowa, a ja jadę do Lubonia. Podsumowując bardzo przyjemna terenowa wycieczka i piękna pogoda;)

Dzisiaj wreszcie wybiło pierwsze 1000km w tym roku;)
Kategoria Przed siebie


Dane wyjazdu:
15.78 km 0.00 km teren
00:39 h 24.28 km/h:
Maks. pr.:39.10 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Miasto

Sobota, 24 kwietnia 2010 · dodano: 26.04.2010 | Komentarze 0

Musiałem coś załatwić w Poznaniu, więc udałem się rowerem. Nareszcie robi się ciepło i słonecznie. Dzisiaj nawet pokusiłem się o jazdę w krótkim rękawku.
Kategoria Samotnie


Dane wyjazdu:
33.30 km 0.00 km teren
01:17 h 25.95 km/h:
Maks. pr.:65.00 km/h
Temperatura:13.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Osowa Góra;)

Piątek, 23 kwietnia 2010 · dodano: 26.04.2010 | Komentarze 0

Dzisiaj podobnie jak ostatnio postanowiłem zamiast standardu pojechać sobie na Osową Górę. Tak więc z Lubonia jechałem przez Puszczykowo, dalej do Mosiny i wjazd na górę. Tam krótka przerwa na zdjęcie:



I ruszam na dół, bijąc rekord prędkości o kilometr. Teraz wynosi on 65 km/h. Powrót do domu tą samą drogą. Pogoda ładna, ciepło i delikatny wiatr. Ostatnio coś spodobała mi się ta trasa.

Dane wyjazdu:
29.40 km 0.00 km teren
01:08 h 25.94 km/h:
Maks. pr.:59.40 km/h
Temperatura:11.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Na Osową Górę

Niedziela, 11 kwietnia 2010 · dodano: 17.04.2010 | Komentarze 0

Początkowo chciałem przejechać standard, jednak chwilę przed Puszczykowem stwierdziłem, że pojadę jednak na Osową Górę. Tak więc też zrobiłem. Zamiast skręcić w stronę Greiserówki, pojechałem do Mosiny. Następnie wjazd na górę, gdzie krótka przerwa na zdjęcie i później zjeżdżam na doł.





Wracałem do domu tą samą trasą, więc z Mosiny do Puszczykowa, i przez Łęczyce do Lubonia;) Bardzo przyjemny wyjazd.

Wpis dodałem dopiero dzisiaj bo jakoś nie mogłem się do tego zabrać:)

Dane wyjazdu:
54.33 km 0.00 km teren
02:42 h 20.12 km/h:
Maks. pr.:48.00 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Poznańska Masa Krytyczna [*]

Piątek, 9 kwietnia 2010 · dodano: 12.04.2010 | Komentarze 0

O 17 umówiłem się z Pawłem w Głuchowie i o tej godzinie byłem. Po około 15 minutach w końcu ruszamy w stronę Poznania w składzie: Paweł, Mateusz i Tomek. W Poznaniu spotykamy się z Mateuszem i Grzegorzem, a następnie razem jedziemy po Macieja, aby ostatecznie udać się na Plac Wolność i wziąć udział w żałobnej masie ku czci Kasi. Ludzi było bardzo dużo:





Chwilę po 18 ruszamy wszyscy na Most Dworcowy, aby postawić tam ghost bike:



Następnie przez Kaponierę wracamy na Plac Wolności, gdzie każdy rozjeżdża się w swoją stronę. W między czasie spotykamy Remigiusza i razem z nim jedziemy na Maltę. Tam małe wyścigi i dwa kółka dookoła jeziora. Później już się rozdzielamy i ja z Remigiuszem jedziemy do Lubonia, a reszta różnie( część do domów, część do Kórnika). Droga powrotna w zapadającym zmroku. Podsumowując przyjemnie się jeździło. Miło było zobaczyć tylu rowerzystów oddających cześć tragicznie zmarłej Kasi. Miejmy nadzieję, że ten wypadek da do myślenia kierowcą oraz władzą miasta.
Kategoria Zaplanowana


Dane wyjazdu:
27.61 km 0.00 km teren
01:00 h 27.61 km/h:
Maks. pr.:43.60 km/h
Temperatura:13.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Standard

Środa, 7 kwietnia 2010 · dodano: 07.04.2010 | Komentarze 0

Tradycyjnie do Puszczykowa, dalej Greiserówką do Komornik i do domu;) Na początku średnio mi się jechało, ale za Puszczykowem, aż do domu nogi mi całkiem nieźle podawały. Także podjazdy mi znacznie łatwiej poszły niż ostatnio. Pogoda super, słonecznie i delikatny wiatr.
Kategoria Samotnie, Standard


Dane wyjazdu:
63.92 km 30.00 km teren
03:02 h 21.07 km/h:
Maks. pr.:61.00 km/h
Temperatura:12.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

WPN:)

Wtorek, 6 kwietnia 2010 · dodano: 06.04.2010 | Komentarze 1

Rano z Mateuszem do cyklotura po spinki do łańcucha, a Mateusz kupił klucze. Tą część wycieczki jechałem na rowerze taty.

Po spięciu łańcucha postanowiłem jeszcze skorzystać z wolnego dnia i ładnej pogody:)

Najpierw pojechałem do Wir, gdzie wjechałem do WPN-u. Dalej jechałem terenem do jeziora Jarosławieckiego, a następnie okrążyłem je dookoła. Ścieżka była słabo widoczna, przez dużą ilość liści:



Widoki na jednym z postojów:



W pewnym momencie napotkałem małą rzeczkę, której wcześniej tu nie było. Pewnie efekty długiej zimy:





Po okrążeniu całego jeziora, udałem się nad jezioro Góreckie, aby po chwili wjechać na Osową Górę. Na szczycie zrobiłem krótką przerwę i zdjęcie oczywiście:



Później zjechałem asfaltem do Mosiny. Znakomity zjazd; bez pedałowania rozpędziłem się do 61 km/h. Z mosiny szybko przejechałem odcinek do Puszczykowa, aby znowu wjechać w teren, na szlak nadwarciański. Jechałem nim, aż do samego Lubonia. Niestety miejscami Warta tak mocno wylała, że przejazd jest nie możliwy:



I widok z drugiej strony:



Ostatni odcinek, już w Luboniu, to jazda pod górkę i pod wiatr. Mimo to dzisiejsza wycieczka bardzo przyjemna, przede wszystkim ze względu na dużą ilość terenu;)