Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Jarzyna z miasteczka Luboń. Mam przejechane 21262.06 kilometrów w tym 1745.76 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 26.41 km/h.
Więcej o mnie.
Kontakt GG: 3482927

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

2011

button stats bikestats.pl

2010

button stats bikestats.pl

2009

button stats bikestats.pl
liczniki

Tyle na razie mi się udało

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jarzyna.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2011

Dystans całkowity:75.23 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:03:12
Średnia prędkość:23.51 km/h
Maksymalna prędkość:44.00 km/h
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:37.61 km i 1h 36m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
46.64 km 0.00 km teren
02:05 h 22.39 km/h:
Maks. pr.:44.00 km/h
Temperatura:4.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Udało się!!! :)

Czwartek, 29 grudnia 2011 · dodano: 29.12.2011 | Komentarze 1

Na początku roku nie miałem żadnego celu, gdyż nie wiedziałem kiedy zacznę jeździć. Początek był spokojny, potem pierwszy szosowy maraton no i w czerwcu zaczęło się porządne kręcenie. Tak z czasem stwierdziłem, że trzeba być lepszym niż rok temu i postawiłem sobie za cel przejechanie 6 000 km;)

Wszystko szło pięknie do listopada. Wtedy kontuzja kostki i wątpliwości czy dam radę jeszcze pokręcić. Ostatnio standard i dzisiejszy wyjazd i....UDAŁO SIĘ!!!

Jestem z siebie zadowolony, bo drugi rok z rzędu udało mi się osiągnąć założony cel.

Jednak na podsumowanie roku jeszcze przyjdzie czas ;)

Na pewno był to ostatni wyjazd tego roku i korzystając z okazji chcę życzyć wszystkim SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU ;)

A co do dzisiejszej wycieczki to 4 kółka na Malcie, herbatka u Doroty, za którą dziękuję i powrót do domu. Jechało się fajnie, ale wiatr był konkretny.
Kategoria Samotnie, Zaplanowana


Dane wyjazdu:
28.59 km 0.00 km teren
01:07 h 25.60 km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:9.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Standard po kontuzji...

Poniedziałek, 26 grudnia 2011 · dodano: 26.12.2011 | Komentarze 0

Dawno nie jechałem tą trasą. W ogóle przez kontuzję nogi, dawno nie jeździłem. Ogólnie skręcenie stawu skokowego i rozerwanie torebki stawowej to nieprzyjemna sprawa...nie polecam :D Noga jeszcze nie dawno wyglądała tak:





Jakość zdjęć nie powala, ale robione na szybko w szpitalu xD

A co do dzisiejszej trasy to w miarę spokojnie trasą standardu, czyli do Puszczykowa, dalej Greiserówką do Komornik i prosto do Lubonia. Jechało mi się całkiem fajnie, mimo to, że w Puszczykowie złapałem laczka ;)
Kategoria Samotnie, Standard