Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Jarzyna z miasteczka Luboń. Mam przejechane 21262.06 kilometrów w tym 1745.76 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 26.41 km/h.
Więcej o mnie.
Kontakt GG: 3482927

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

2011

button stats bikestats.pl

2010

button stats bikestats.pl

2009

button stats bikestats.pl
liczniki

Tyle na razie mi się udało

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jarzyna.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
74.50 km 3.00 km teren
03:17 h 22.69 km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:1.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Wreszcie:)

Sobota, 13 lutego 2010 · dodano: 13.02.2010 | Komentarze 0

W końcu po ponad miesiącu jeżdżenia jedynie na rowerze stacjonarnym i dwóch pobytach na spinigu wyszedłem na dwór zmierzyć się z zimą.

Wycieczkę z Pawłem planowaliśmy już od tygodnia, lecz do wczoraj nie była ona pewna, gdyż Gumiś musiał zrobić łańcuch. Ale ostatecznie się udało naprawić i jeszcze Mateusz również zdecydował się pojechać. Chwilę przed 7 obaj przyjechali do mnie i parę minut po 7 byliśmy już na trasie. Od samego początku nie działał mi licznik, więc dane są od Gumisia. Początkowo kierowaliśmy się na Puszczykowo, aby dalej po dojechaniu do drogi numer 431 skręcić w stronę Kórnika, przejeżdżając po drodze przez Rogalinek i Rogalin. Jechało się całkiem fajnie, droga była czarna choć mokra, jedynie momentami występowały duże ilości błota pośniegowego. Warunki na drodze znacznie się pogorszyły kiedy odbiliśmy na Śrem, a następnie na Radzewo. Tutaj jedynie trzy wąskie pasy wyjeżdżone przez samochody i lód. Jednak niewielki ruch sprawiał, że jazda nie była, aż tak trudna. Później jeszcze tylko Bnin i Kórnik, gdzie krótka przerwa na zdjęcia i herbatkę pod zamkiem oraz telefon do Tomka. Wytłumaczył nam jak do niego dojechać i po kilku minutach dotarliśmy do celu. Tomek poczęstował nas pączkami:), kanapkami i na deser dostaliśmy żurek. Bardzo za to dziękuję!:) Po około 1.5 h czas ruszać do domu, tym razem przez chwilę w 4. Tomek miał nas odprowadzić przez las, jednak było tam tyle śniegu, że jazda była niemożliwa i ostatecznie wracaliśmy tą samą trasą. Niestety mimo, że droga była już bardziej czarna, gdyż śnieg topniał, jechało się znacznie gorzej. Dużo kałuż i błota pośniegowego. Po drodze zrobiliśmy jedną dłuższą przerwę w Rogalinie, aby później już udać się prosto do domu;)
Podsumowując jestem bardzo zadowolony z pierwszych tegorocznych kilometrów. Dzięki panowie za ten wyjazd i oby więcej takich było, a Tomka zapraszam teraz do nas;)

Później dodam jakieś zdjęcia, obecnie niestety nie mam żadnych.
Kategoria Zaplanowana



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa jacys
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]