Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Jarzyna z miasteczka Luboń. Mam przejechane 21262.06 kilometrów w tym 1745.76 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 26.41 km/h.
Więcej o mnie.
Kontakt GG: 3482927

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

2011

button stats bikestats.pl

2010

button stats bikestats.pl

2009

button stats bikestats.pl
liczniki

Tyle na razie mi się udało

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jarzyna.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
159.00 km 40.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Rekord sezonu No.1

Sobota, 20 marca 2010 · dodano: 24.03.2010 | Komentarze 1

Wycieczka w sumie zaplanowana już od kilku dni. Naszym celem było Gniezno oraz inne ciekawe miejsca;)

O godzinie 6 przyjechali po mnie Paweł i Mateusz, aby następnie pojechać do Poznania po Mateusza i ruszyć w pełnym już składzie w trasę. Ruszyliśmy około 6.30.



Początkowo jedziemy przez miasto, aby dostać się na Maltę, gdzie wjeżdżamy na szlak prowadzący do Pobiedzisk. Droga całkiem przyjemna, czasami jedynie teren był trudny do przejechania. Jedziemy tak sobie terenem i na jednym z postojów zauważamy pierwsze oznaki wiosny:



A tutaj Mateusz i Ja na szlaku do Pobiedzisk:



W końcu docieramy do Pobiedzisk, gdzie robimy dłuższą przerwę pod Biedronką. Następnie przejeżdżając na drugą stronę krajowej drogi nr 5, jedziemy przez Węglewo, Moraczewo, Lednogóre, Rybitwy, aby dotrzeć do naszego pierwszego celu i zrobić kolejną dłuższą przerwę pod bramą III Tysiąclecia. Oczywiście przed wyjazdem jeszcze pamiątkowe zdjęcie:



Następnie wyjeżdżamy na drogę między Kiszkowem, a Gnieznem, aby po krótkim czasie dotrzeć do głównego celu, czyli Gniezna. Tam kolejna przerwa pod Katedrą:



W między czasie zadzwonił jeszcze Tomek, że idzie na rower, więc Paweł umówił się z nim, że ma nam wyjechać na przeciw i spotkamy się po drodze. Tak, więc ruszamy krajową 5 w stronę Łubowa; niestety pod silny wiatr. W Łubowie odbijamy na Kostrzyn. Tutaj zaczynają się schody; nie dość, że jedziemy pod wiatr to jeszcze zaczyna padać deszcz. Po około 7 km spotykamy Tomka i w 5 jedziemy dalej w stronę Kostrzyna. Po dotarciu do Kostrzyna, kolejna przerwa pod Biedronką, jednak byłem nieco przemoczony, a więc szybko zrobiło się zimno. Dalej jedziemy do Tulec, gdzie odłącza się od nas Tomek, a my jedziemy dalej do Krzesin, później przez Starołękę do Dębiny. Tutaj Mateusz skręca już w swoją stronę, a Paweł i Mateusz odprowadzają mnie jeszcze do domu. Zatrzymali się chwilę u mnie na szklankę coli i ruszyli dalej do domu.

Wycieczka jak zawsze udana. Jednak nie do końca jestem zadowolony ze swojej dyspozycji na trasie. Mniej więcej od 50 kilometra miałem problemy z nogami. Strasznie mnie uda piekły i były takie momenty, że miałem ochotę stanąć i nie jechać dalej, jednak dzięki całej ekipie udało mi się dojechać do domu, za co im bardzo dziękuję. Dzisiejszą wycieczką dobiłem do 4 000 z BS;)

Jeszcze raz dzięki:) Mam nadzieję, że niebawem to powtórzymy.


Komentarze
robin
| 20:58 środa, 24 marca 2010 | linkuj No pięknie i 160 km i to jeszcze kilkadziesiąt terenem, podziwiam Was - ja osobiście nie mogę się zebrać na więcej niż 100 eh nie mam przecież aż tyle czasu. Pozdrawiam
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa accza
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]