Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Jarzyna z miasteczka Luboń. Mam przejechane 21262.06 kilometrów w tym 1745.76 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 26.41 km/h.
Więcej o mnie.
Kontakt GG: 3482927

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

2011

button stats bikestats.pl

2010

button stats bikestats.pl

2009

button stats bikestats.pl
liczniki

Tyle na razie mi się udało

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jarzyna.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2012

Dystans całkowity:790.84 km (w terenie 150.40 km; 19.02%)
Czas w ruchu:27:30
Średnia prędkość:28.76 km/h
Maksymalna prędkość:69.60 km/h
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:65.90 km i 2h 17m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
55.96 km 0.00 km teren
01:51 h 30.25 km/h:
Maks. pr.:60.90 km/h
Temperatura:27.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Malta

Poniedziałek, 2 lipca 2012 · dodano: 03.07.2012 | Komentarze 0

Po powrocie z pracy zjadłem obiad, ubrałem się i ruszyłem na Maltę. Przejazd przez miasto raczej spokojny, oprócz kawałka, gdzie jechałem za ciężarówką. Na samej Malcie zrobiłem sobie 6 kółek. Z jednej strony pod wiatr, a z drugiej jazda prawie za darmo ;) Powrót do domu taką samą trasą.

Przez brak snu, brak energii na jakiś porządny trening, stąd taki wyjazd.

Dane wyjazdu:
38.82 km 30.00 km teren
01:41 h 23.06 km/h:
Maks. pr.:44.00 km/h
Temperatura:30.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

WPN

Niedziela, 1 lipca 2012 · dodano: 03.07.2012 | Komentarze 0

Nieco zakręcony dzień i dopiero po po 14 ruszam a chwilę po 16 musiałem być już w domu. Jadę sobie do Wir, gdzie wjeżdżam do WPN-u. Kilka kałuż po nocnych opadach, ale jedzie się bardzo fajnie. Dojeżdżam do Jarosławca a tam ludzi jak mrówek. Robię kółko dookoła jeziora i kieruję się w stronę Góreckiego. Następnie jadę wzdłuż jeziora i dojeżdżam do Kociołka. Dalej podjazd na Osową i zjazd do Mosiny. Kawałek do Puszczykowa asfaltem, gdzie wjeżdżam na nadwarciański szlak rowerowy i jadę nim do Lubonia. Na koniec przejazd przez miasto i jestem w domu.

Jechało się bardzo fajnie, szkoda, że nie miałem więcej czasu;)