Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Jarzyna z miasteczka Luboń. Mam przejechane 21262.06 kilometrów w tym 1745.76 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 26.41 km/h.
Więcej o mnie.
Kontakt GG: 3482927

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

2011

button stats bikestats.pl

2010

button stats bikestats.pl

2009

button stats bikestats.pl
liczniki

Tyle na razie mi się udało

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jarzyna.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Chorwacja 2011

Dystans całkowity:118.90 km (w terenie 15.00 km; 12.62%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:29.73 km
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
39.70 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:30.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Tour de Croatia - po raz ostatni

Czwartek, 18 sierpnia 2011 · dodano: 04.09.2011 | Komentarze 0

dzisiaj ostatni dzień jak mamy rowery. Start podobnie jak wczoraj, jednak w pewnym momencie odbijamy w lewo i jedziemy bardziej w głąb lądu. Fajna trasa z kilkoma górkami. Lekki wiaterek i super asfalty, także trasa zleciała całkiem szybko. Zatrzymujemy się w mieście Benkovac, pijemy sobie zimna Cole i wracamy do domu tą sama trasą.

Całkiem szybko nam dzisiaj poszło. trasa urozmaicona z kilkoma całkiem trudnymi podjazdami, ale jechało się super;)

Niestety z dzisiaj mam tylko 2 fotki, nie zbyt ciekawe, ale wrzucę;P





Teraz pozostało mi już tylko byczenie się na plaży, ale na pewno warto tu przyjechać na rower:)

Dane wyjazdu:
38.20 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:32.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Tour de Croatia - troszkę dłużej

Środa, 17 sierpnia 2011 · dodano: 04.09.2011 | Komentarze 2

Wczoraj średnio chciało mi się jechać, więc zrobiłem sobie dzień przerwy. Dzisiaj za to nieco dłuższa wycieczka z tatą. Start koło 8 i kierujemy się na drugą stronę jeziora. Staramy się jechać cały czas jak najbliżej jeziora, jednak trzymamy się tylko asfaltowych dróg. I tak sobie jedziemy:





Po drodze kilka wzniesień i zjazdów. Po drodze naszym oczom ukazuję się drogowskaz do punktu widokowego, więc postanawiamy sobie tam wjechać. Podjazd całkiem ciężki i sztywny, ale bez problemu idzie wjechać;)





Ostatni kawałek był po szutrze, ale dla takich widoków warto wjeżdżać!





I jeszcze my:





Następnie zjeżdżamy na dól i tą samą drogą udajemy się do domu, po drodze stając w sklepie po coś do picia.

Dzisiaj widoki super, tereny też piękne, czego chcieć więcej:)

Dane wyjazdu:
20.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:29.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Tour de Croatia - odpoczynku ciąg dalszy

Poniedziałek, 15 sierpnia 2011 · dodano: 04.09.2011 | Komentarze 0

Dzisiaj w związku z wczorajszą kraksą, jadę z mamą. Ruszamy pare minut po 8, kierując się na ścieżkę, która znajduje się nad pobliskim jeziorem. I tak jedziemy sobie nią w jedna stronę, aż się nie skończyła i wracamy tą samą drogą, z tym, że podjeżdżamy jeszcze kawałek w drugą stronę, gdzie zrobiliśmy sobie przerwę nad jeziorem;) Dalej już prosto do domu.

bardzo przyjemnie się jechało, ale temperatura już dawała się we znaki, nawet o tej godzinie.

Dane wyjazdu:
21.00 km 15.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:30.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Tour de Croatia - odpoczynek czas zacząć;)

Niedziela, 14 sierpnia 2011 · dodano: 04.09.2011 | Komentarze 0

Po tygodniu codziennych treningów we Włoszech, nadszedł czas na tydzień odpoczynku w Chorwacji. Oczywiście nie mogło zabraknąć roweru, ale w formie rekreacyjnej, żeby pozwiedzać przepiękne okolice.

Rowery może nie powalały, ale spokojnie pozwalały na tego rodzaju jazdę. Ruszamy po południu, wjeżdżając w okoliczne tereny. I tak robiąc kółko, większości w terenie, stwierdzamy, że czas wracać już, bo robi się ciemno, a za bardzo nie wiedzieliśmy gdzie jesteśmy. Wiedzieliśmy geograficznie w którą stronę jechać, więc odbijamy ponownie w teren, dosyć trudny, bo kamienisty. Niestety na zjeździe tata się przewrócił i wybił palec. Wyglądało to jak złamanie, ale na szczęście skończyło się "tylko" wybiciem. Później wiadomo, załatwianie pomocy i szpital, ale wszystko szybko i sprawnie poszło.

Gdyby nie ta gleba, to bardzo udana jazda by była. Terenu całkiem fajne. Kilka fajnych podjazdów;)

Niestety jedyne zdjęcia jakie mamy z tego dnia to zdjęcie rentgena, ale takie normalne pojawią się w następnych dniach:)