Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Jarzyna z miasteczka Luboń. Mam przejechane 21262.06 kilometrów w tym 1745.76 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 26.41 km/h.
Więcej o mnie.
Kontakt GG: 3482927

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

2011

button stats bikestats.pl

2010

button stats bikestats.pl

2009

button stats bikestats.pl
liczniki

Tyle na razie mi się udało

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jarzyna.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
59.82 km 57.00 km teren
02:30 h 23.93 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Michałki 2011

Sobota, 17 września 2011 · dodano: 29.12.2011 | Komentarze 0

Opis i wyniki wkrótce ;)

I tak już mam niezłe opóźnienie z tym wpisem :)


Dane wyjazdu:
40.57 km 30.00 km teren
02:00 h 20.29 km/h:
Maks. pr.:56.10 km/h
Temperatura:14.0
HR max:174 ( 86%)
HR avg:138 ( 68%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1325 kcal

WPN

Środa, 14 września 2011 · dodano: 14.09.2011 | Komentarze 0

Trening na całkowitym luzie, bo ostatnio miałem problemy, żeby się zmobilizować i pojeździć. Trasa taka sama jak ostatnim razem z Tomkiem. Jedyna zmiana to 4 wjazdy pod Osową, z czego 2 razy torem. Dzisiaj głownie skupiłem się na zjazdach i muszę powiedzieć, że szło mi dzisiaj dużo lepiej niż ostatnio. Tak mi się spodobało, że chciałem jeszcze, ale niestety trzeba było wracać do domu. Powrót również spokojny, z wyjątkiem kawałka prostej na którym zrobiłem V maxa, a dalej już rozjazdowo do domu.

Dawno nie jeździłem i dzisiaj czułem się super. Jutro podobny trening, w piątek wolne a w sobotę zobaczymy co to będzie;)

Dane wyjazdu:
25.47 km 0.00 km teren
01:04 h 23.88 km/h:
Maks. pr.:49.60 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Miasto

Poniedziałek, 12 września 2011 · dodano: 12.09.2011 | Komentarze 0

Miałem w planach dzisiaj zrobić sobie jakiś trening w terenie, ale niestety kilka spraw wyskoczyło i w efekcie już nie zdążyłem. Trasa do Poznania i z powrotem. Miasto strasznie zapchane, także jeździ się nie ciekawie.

Dane wyjazdu:
38.44 km 30.00 km teren
01:52 h 20.59 km/h:
Maks. pr.:50.40 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

WPN:)

Wtorek, 6 września 2011 · dodano: 08.09.2011 | Komentarze 0

Dzisiaj po raz pierwszy od ponad 3 miesięcy wsiadłem na Meride i wyruszyłem w teren. Jednak dzisiaj tylko na trochę, gdyż byłem ograniczony czasowo, ale w przyszłym tygodniu pojeżdżę trochę więcej przed najbliższymi startami;)

Jadę sobie do Wir, gdzie wjeżdżam na teren WPN-u. najpierw nad Jarosławiec, potem nad Góreckie, gdzie próbuję się dogadać z Tomkiem, ale zasięg w tym lesie jest beznadziejny. Jadę dalej nad Kociołek i tam spotykam zjeżdżającego Tomka. Od razu ruszamy do góry, ale z boku. Zjechaliśmy po polance jp i wjechaliśmy boczną ścieżką. Następnie zjazd torem dh i podjazd asfaltem. Ponownie torem na sam dół i wjazd do góry, tym razem torem. Na koniec zjeżdżamy nad Kociołek, dalej do Góreckiego, zaliczając po drodze jeszcze jeden zjazd. Jedziemy do Wir, Lubonia i tam Tomek już jedzie w swoją stronę, a ja odbijam do domu.

Ogólnie fajnie znowu pojeździć w terenie. Braki w technice są, ale tyko na zjazdach. Myślę, że będzie niezła zabawa na maratonach;)
Kategoria Przed siebie


Dane wyjazdu:
38.16 km 0.00 km teren
01:04 h 35.77 km/h:
Maks. pr.:55.20 km/h
Temperatura:19.0
HR max:194 ( 96%)
HR avg:181 ( 89%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1183 kcal

Wyścig Luboński

Sobota, 3 września 2011 · dodano: 28.09.2011 | Komentarze 2

W końcu udało mi się usiąść i pododawać zaległe wpisy z wyścigów:)

Start w Luboniu o 9. Wychodzimy z Tomkiem z domu parę minut po 8, aby się zapisać, a na dworze zimno jak cholera. No nic ubraliśmy się i pojechaliśmy do biura zawodów. Stoimy w małej kolejce, płacimy, odbieramy numerki i jedziemy się trochę rozgrzać. Nie wiedzieliśmy czego się spodziewać... Poziom mógł być na prawdę wysoki, ale równie dobrze mizerny. Niestety ta druga opcja była bliższa prawdy.

Ustawiamy się na starcie. W naszej kategorii jest tylko kilka osób. Jeszcze chwila i startujemy. Nikt się do przodu nie wyrywał, tempo słabe, więc Tomek wyszedł na zmianę, potem ja i jeszcze jeden kolega. Niestety pozostali nie chcieli popracować, przez co momentami jechaliśmy spacerowym tempem. W pewnym momencie ktoś z boku krzyczy o jakichś punktach. Myślałem, że jest jeszcze osobna klasyfikacja punktowa, więc sobie odpuściłem sprinty na poszczególnych okrążeniach. Bardziej zależało mi na wygranej całego wyścigu. Jedynie 3 sprinty sobie zrobiłem dla sprawdzenia nogi i od razu wiedziałem, że moim jedynym rywalem na finiszu będzie Tomek.

W między czasie puszczamy dwóch kolegów, którzy non stop się wieźli, do przodu. Kolejne okrążenie to typowa turystyka;P W końcu się trochę sprężamy i od razu ich doganiamy. Zbliżają się końcowe okrążenia, więc trochę podkręcamy tempo, ale wszyscy się trzymają. W końcu ostatnie okrążenie. Wychodzę na czoło i przyspieszam jeszcze bardziej. Nagle na jedynym wzniesieniu widzę z boku jak atakuje Tomek. Od razu chwytam jego koło i momentalnie uciekamy pozostałym.

Poprawka Tomka, następnie moja, jeszcze raz Tomasz i dalej już samotnie dojeżdżam na metę. Jest 1 miejsce dla mnie i 2 dla Tomka. Wszystko się skończyło tak jak założyliśmy. Jednak jak się później okazało klasyfikacja końcowa była zrobiona na podstawie punktów, a nie kolejności na mecie. Zły byłem jak cholera i pewny tego, że nie wygrałem... Chwilę później złość mi przeszła, bo okazało się, że wygrałem, ale niestety Tomek był dopiero 5. Szkoda bo to on najwięcej pracował. Gdybyśmy wiedzieli, że liczą się te punkty, cały wyścig wyglądałby zupełnie inaczej, ale mimo to zabawa była przednia.

Bardzo dziękuję Tomkowi za wspólną jazdę, a także moim kibicom, którzy przyjechali!!

Jeszcze parę fotek by sq3mka:







Kategoria Pulsometr, Szosa


Dane wyjazdu:
83.70 km 0.00 km teren
02:58 h 28.21 km/h:
Maks. pr.:60.00 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Treningowo:)

Środa, 31 sierpnia 2011 · dodano: 05.09.2011 | Komentarze 0

Dzisiaj umówiłem się z Mateuszem, Tomkiem i Mateuszem na jakąś wspólną rundę. Stwierdziłem, że można by zrobić wspólny trening sobie i tak też się stało. Jedzie z nami jeszcze mój tata i tak w 5 osobowym składzie ruszamy z Mosiny, standardową pętle rozgrzewkową. Następnie 3 siłowe podjazdy pod Osową, a na zakończenie mały wyścig.

Dalej jedziemy 15 minut czasówki. Była dosyć ciężka, bo cały czas pod wiatr. na zakończenie spokojny rozjazd przez Puszczykowo i Wiry do domu;)

Bardzo fajny trening wyszedł. Wszyscy dali radę bez problemu. Dzięki za wspólną jazdę;)
Kategoria Szosa, Trening


Dane wyjazdu:
98.77 km 0.00 km teren
02:59 h 33.11 km/h:
Maks. pr.:63.70 km/h
Temperatura:28.0
HR max:196 ( 97%)
HR avg:173 ( 85%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2790 kcal

Amber Road 2011

Sobota, 27 sierpnia 2011 · dodano: 30.08.2011 | Komentarze 4

Amber Road czyli drużynowa jazda na czas. Czekałem z niecierpliwością, a zarazem z pewną obawą na te zawody. Trzeba jechać dla całej drużyny, a nie tylko dla siebie:)

Na miejsce docieramy około 11, szybko składamy sprzęt, ubieramy drużynowe koszulki i ruszamy na rozgrzewkę. Jeszcze kilka minut i w końcu nas wyczytują. Stajemy na starcie, pełni optymizmu:



Wiedziałem, że największym rywalem będzie wiatr. I jest odliczanie...5,4,3,2,1 i START!!

Od razu ustawiamy się i rozkręcamy tempo. Pierwsze kilometry prowadziły nieco z górki, więc jechaliśmy dosyć szybko. Każdy dawał równe mocne zmiany i tak pokonując kilka ostrzejszych zakrętów, nim się zorientowałem 20 km było za nami. Średnia koło 43 km/h, więc jest dobrze. Jedziemy dalej:





Niestety na około 25 kilometrze kryzys dopada Darka, zostaje i dalej jedziemy w 4. Starałem się dawać jak najdłuższe zmiany, ale niestety wiatr mi w tym nie pomagał. Tempo cały czas było mocne i zarazem równe. Gdzieś koło 60 kilometra czuję, że zbliża się kryzys. Wyciągam żela, zapijam wodą i odpuszczam kilka zmian, aby trochę odpocząć. Chciałem przetrwać kolejny już odcinek pod wiatr i popracować trochę podczas jazdy z wiatrem.

Jednak żel zadziałał w drugą stronę i zamiast mi pomóc, poczułem się jeszcze gorzej. Coraz trudniej było mi utrzymać koło, aż w końcu odpuściłem. Na liczniku miałem 70 km ze średnią ponad 40 km/h. Mówię sobie jest dobrze, dadzą radę. Gorzej było ze mną. Tak mi odcięło, że ledwo byłem wstanie jechać 20 km/h.



Kilka osób mnie wyprzedziło nim odzyskałem siły na tyle, żeby jechać w miarę normalnym tempem. W końcu złapałem się za dwoma facetami, ale oni się zatrzymali, więc dalej jechałem też sam:



I tak już spokojnie, dojeżdżam sobie do mety. Zmęczony, ale po usłyszeniu wyniku reszty ekipy szczęśliwy:)



Wyniki:

miejsce: 4/40

czas: 02:33:02.31

średnia: 40,73 km/h

Jak widać pozostała trójka dała z siebie wszystko do samego końca;)

Podsumowując, jestem bardzo zadowolony z tego startu. Cieszę się, że aż tyle udało mi się z nimi przejechać. Miejsce super, co prawda tuż za podium, ale satysfakcję daje dużą;) Wielkie dzięki panowie za wspólną jazdę i gratuluję!!

Jedyny błąd, to zbyt mała ilość picia. Niestety 3 bidony okazały się być zbyt mała ilością płynów.

Dane wyjazdu:
63.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:26.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Przed zawodami;)

Czwartek, 25 sierpnia 2011 · dodano: 26.08.2011 | Komentarze 0

Dzisiaj miała być godzina, ale wyszło trochę dłużej. Spotkanie na Starołęce, aby się przejechać całą drużyną przed Amber Road. Trasa przez Czapury, Wiórek, Rogalinek i Rogalin do Kórnika. Tam nawrót na rondzie i powrót tą samą trasą, z tym, że w Rogalinku jadę do Puszczykowa, Wir, Komornik i do domu;)

Fajnie się jechało i mam nadzieję, że w sobotę będzie podobnie;)

Licznik nadal nie zrobiony, bo już nie zdążyłem, ale za to zmieniłem kasetę z powrotem na szosową;)
Kategoria Szosa, Trening


Dane wyjazdu:
80.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:23.0
HR max:196 ( 97%)
HR avg:161 ( 79%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Treningowo

Środa, 24 sierpnia 2011 · dodano: 26.08.2011 | Komentarze 0

Dosyć ciężki trening. Wyjazd o 17.30 z Malty i od razy dosyć mocno w stronę Dziewiczej Góry. Po drodze spotkanie z piratem drogowym, a w zasadzie piratką. Nie sądziłem, że można być aż tak głupim. Mianowicie jechaliśmy dosyć szybko, na oko, między 40 a 45 km/h, a wspomniana pani zaczęła nas wyprzedzać, po czym tuż przed Rafałem skręciła sobie w inną drogę w prawo. Na szczęście Rafał wyhamował i odbił w prawo, a ja w lewo i nic się nie stało;) Na Dziewiczej Górze 6 siłowych wjazdów. Jechało mi się bardzo dobrze:) Po ostatnim wjeździe dojeżdżamy z powrotem do głównej drogi i rozpoczynamy czasówkę, 15 minut, którą kończymy kawałek za Biedruskiem. Następnie już spokojnie do Poznania i dalej już samotnie przez miasto do domu.

Jechało mi się dzisiaj bardzo dobrze i oby tak dalej;)

Dane orientacyjne, ponieważ licznik jeszcze nie działał;P
Kategoria Pulsometr, Szosa, Trening


Dane wyjazdu:
39.70 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:30.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Tour de Croatia - po raz ostatni

Czwartek, 18 sierpnia 2011 · dodano: 04.09.2011 | Komentarze 0

dzisiaj ostatni dzień jak mamy rowery. Start podobnie jak wczoraj, jednak w pewnym momencie odbijamy w lewo i jedziemy bardziej w głąb lądu. Fajna trasa z kilkoma górkami. Lekki wiaterek i super asfalty, także trasa zleciała całkiem szybko. Zatrzymujemy się w mieście Benkovac, pijemy sobie zimna Cole i wracamy do domu tą sama trasą.

Całkiem szybko nam dzisiaj poszło. trasa urozmaicona z kilkoma całkiem trudnymi podjazdami, ale jechało się super;)

Niestety z dzisiaj mam tylko 2 fotki, nie zbyt ciekawe, ale wrzucę;P





Teraz pozostało mi już tylko byczenie się na plaży, ale na pewno warto tu przyjechać na rower:)